Kupuj, gdy leje się krew? Japońskie doświadczenia z giełdowymi krachami Puls Biznesu pb pl
Tutaj z pewną pomocą przychodzi nam historia i statystyka. Stare inwestorskie powiedzenie mówi, że akcje najlepiej kupować podczas giełdowej paniki – czyli w takiej sytuacji jak w ten poniedziałek. Za to chętnie powoływano się na „wskaźnik Sahm”, opracowany przez amerykańską ekonomistkę Claudię Sahm, która przez Handel do metali szlachetnych z NPBFX ponad dekadę pracowała w FED. Reguła zakłada, że jeśli stopa bezrobocia wzrośnie o 0,5 punktu procentowego od najniższego punktu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, to oznacza, że gospodarka znajduje się we wczesnych oznakach recesji. Od stycznia ten wzrost wyniósł 0,6 punktu procentowego.
W swoim komentarzu napisał, że „ten raport nadal opowiada tę samą historię o rynku pracy, podtrzymywanym przez brak zwolnień, w przeciwieństwie do silnego zatrudnienia. Skład wzrostu bezrobocia jest nieco inny niż ten, który normalnie można zaobserwować na początku recesji”. W poniedziałek płonąć zaczął cały las, po tym, jak do gry włączył się japoński Bank Centralny, podnosząc znajdujące na absurdalnie niskim poziomie japońskie stopy procentowe. Ta od dawna oczekiwania i, wydawałaby się, dość lokalna decyzja załamała giełdę w Tokio, dobijając pozostałe rynki na całym świecie. W efekcie ciągu pierwszych trzech dni sierpnia japoński Nikkei stracił 19 proc., amerykański NASDAQ 7,6 proc., WIG20 8,2 proc.
Natomiast, jeżeli spojrzymy z punktu widzenia długoterminowych inwestycji, to wyprzedaż na rynku akcji zazwyczaj okazuje się dobrym momentem do kupna funduszy inwestujących w akcje. Nigdy nie mamy pewności, że ceny akcji w krótkim terminie nie spadną jeszcze bardziej. Jednak dla inwestorów, którzy myślą o pomnażaniu kapitału w horyzoncie kilku lat, obecne wyceny akcji w Polsce i na większości rynków światowych są bardzo atrakcyjne. Dla spółek z indeksu WIG średnia cena do wartości księgowej wynosi obecnie poniżej 0,75.
W przesłanym do CNBC komentarzu tłumaczyła, że „nie jesteśmy teraz w recesji wbrew historycznemu sygnałowi z mojego wskaźnika. Nie ma pewności oczywiście, że recesji nie będzie, ale wciąż istnieje znaczny zakres, by temu przeciwdziałać, obniżając stopy procentowe”. Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
- Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje.
- Fundusze spółek technologicznych i wzrostowych brylują w tym roku wśród funduszy akcji.
- Po drugie, najprawdopodobniej doszło do zmasowanego zamykania transakcji typu carry trade, w ramach których kupuje się wysokooprocentowane aktywa za niskooprocentowane pożyczki w jenie japońskim.
- To wywołało panikę i wyprzedaż aktywów bez oglądania się na ich cenę.
- Reguła zakłada, że jeśli stopa bezrobocia wzrośnie o 0,5 punktu procentowego od najniższego punktu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, to oznacza, że gospodarka znajduje się we wczesnych oznakach recesji.
Kupuj, kiedy „krew się leje“. Krach w Japonii okazją do zakupów
Ponieważ giełdy i tak spadały już od środy, nowe dane okazały się jak chluśnięcie karnistra z benzyną na duże, ale do tej pory spokojnie palące się ognisko. Po drugie, najprawdopodobniej doszło do zmasowanego zamykania transakcji typu carry trade, w ramach których kupuje się wysokooprocentowane aktywa za niskooprocentowane pożyczki w jenie japońskim. Na rynku mówi się, że po prostu zbyt wielu inwestorów rzuciło się do ciasnego wyjścia i nie dla wszystkich starczyło miejsca. To wywołało panikę i wyprzedaż aktywów bez oglądania się na ich cenę.
„Kupuj, gdy leje się krew”. Na panice giełdowej można zarobić konkretne pieniądze – wystarczy zdrowy rozsądek
A potem na ogół mamy „dobitkę” i ponowny ostry ruch w dół. Dopiero później sytuacja zaczyna się klarować. Emocje wygasają, a do głosu dochodzi rozsądek i chłodna kalkulacji relacji zysku do ryzyka ze strony dużych i profesjonalnych inwestorów. Wnioski są jednak dość podobne do tych z Japonii. W ośmiu na dziesięć przypadków A Look At The Euro: EUR/USD (EUR=X) Technicals rok po krachu WIG20 znajdował się wyżej ze średnią stopą zwrotu na poziomie 17,5 proc., czyli niemal tyle samo co Nikkei 225. Przy czym kupowanie akcji po dwóch krachach okazało się nie najlepszą decyzją.
Inwestorzy sfinansują testy na odrę i wirusy
Podwyżka uderzyła w banki japońskie w sposób potężny, bo indeks japońskich banków miejscami tracił nawet 17 proc., nie wiem jak się skończyło. Oczywiście mówi się, że recesja w Stanach Zjednoczonych jest możliwa, że dane z USA były takie, że zapowiadają recesję, ale tutaj ja bym był bardzo, ale to bardzo wstrzemięźliwy. W II kwartale w Stanach Zjednoczonych annualizowany PKB wzrósł o 2,8 proc., co dla Stanów Zjednoczonych jest Bruce Kovner naprawdę solidnym wzrostem, no to gdzie ta recesja?
Wtorkowa reakcja japońskiej giełdy zdaje się potwierdzać zasadność powiedzenia o kupowaniu akcji w dniu krachu – 6 sierpnia Nikkei 225 poszedł w górę o 10,2 proc. Nastąiło więc bardzo silne odreagowanie po rekordowo mocnych spadkach. Rynki na krótką metę kierowane są przede wszystkim emocjami inwestorów. Stąd po giełdowej panice zwykle następuje równie silne i impulsywne odreagowanie.
Treści na Forum Bankier.pl (Forum) publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją.Bonnier Business (Polska) Sp.z o.o. Sporządzanie i rozpowszechnianie rekomendacji bez zachowania wymogów prawnych podlega odpowiedzialności administracyjnej.Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.